Historia
zamku w Gołuchowie jest tyleż romantyczna, co pogmatwana. Najczęściej kojarzy
się go z Izabellą Działyńską (córką księcia Adama Jerzego Czartoryskiego), a pierwowzorem
przebudowania istniejącego już od XVI wieku zamku, były słynne królewskie zamki
znad Loary, dlatego ostatecznie nadano mu styl francuskiego renesansu.
W 1857 roku Jan Działyński
poślubił Izabellę, córkę księcia Adama Jerzego Czartoryskiego, przywódcy
stronnictwa emigracyjnego Hotel Lambert. Ojciec Jana – Tytus Działyński
(właściciel dóbr kórnickich) zakupił Gołuchów, który stał się rezydencją młodej
pary.
Niepodległościowa działalność
Jana Działyńskiego (finansował i organizował w Wielkopolsce powstanie
styczniowe), a następnie upadek powstania i zaoczny wyrok śmierci zmusiła go do
emigracji. Jego dobra zasekwestrowały władze pruskie, a on sam wiele lat
przebywał w zachodniej Europie. Po zdjęciu sekwestru, oddał Izabelli dobra
gołuchowskie w wyłączne posiadanie – w ten sposób spłacił zaciągnięte u żony
długi.
Na początku niechętna
gołuchowskim dobrom, z czasem Izabella stawała się ich coraz gorętszą
miłośniczką, by w końcu nazwać Gołuchów „rajem ziemskim”
Po otrzymaniu na własność, Izabella
zajęła się gruntowną odbudową gołuchowskiej siedziby. Od lat 70-tych XIX wieku
trwał remont zamku. Księżna uszanowała budowniczych zamku, a zatem wszystkie
detale zarówno na zewnątrz jak i wewnątrz zamku, a pochodzące z wcześniejszych
czasów, zostały zachowane. Całości nadano jednakże stylu francuskiego i zamek
naśladował słynne budowle królewskie znad Loary. Po powrocie do kraju, Jan
Działyński przywiózł wspaniałą kolekcję waz grecki, którą gromadził na emigracji.
Wiele dekoracji zdobiących dziedziniec to oryginalne renesansowe detale,
zakupione przez Działyńską na terenie Francji i Włoch. Na zewnątrz odnajduje
się kopie fragmentów znanych budowli renesansowych z południowej Europy - przykładem
niech będą schody prowadzące na krużganek, wzorowane na schodach pałacu
Bargello we Florencji.
Zamierzeniem Izabelli było
stworzenie w pomieszczeniach zamku nie tylko rezydencji, ale także muzeum. Zamiar zrealizowała po przebudowie
gmachu i po przywiezieniu kolekcji dzieł z Paryża. Izabella z Czartoryskich
Działyńska stała się zatem kontynuatorką dzieła swej babki – księżnej Izabelli
z Flemingów Czartoryskiej, która utworzyłam muzeum w Puławach. Początkowo pasja
gromadzenia dzieł koncentrowała się głównie na grafice i rzemiośle
artystycznym. W latach 60-tych XIX wieku współdziałała z mężem także w
kolekcjonowaniu dzieł sztuki antycznej – wiązało się to przede wszystkim z
niezwykle cennym zbiorem waz greckich. Nadto, w wyremontowanej rezydencji
należało pomieszczenia wypełnić meblami, obrazami i tkaninami. Dzięki temu
zainteresowanie kolekcjonerskie Izabelli znacznie się rozszerzało, a sam zamek
stał się jednym z najbardziej znanych polskich muzeów do wybuchu II wojny
światowej.
Na sześć lat przed śmiercią
księżna Izabella utworzyła Ordynację Książąt Czartoryskich w Gołuchowie. W jej
statucie gwarantowała ogólną dostępność i niepodzielność zbiorów gołuchowskiego
zamku. To prywatne muzeum funkcjonowało do września 1939 roku. Druga wojna światowa przyniosła spustoszenie
w kolekcji, a zrabowane przez najeźdźców zbiory wywieziono, wiele zniszczono
lub zagubiono. Po wojnie, w 1951 roku, zamek przejęło Muzeum Narodowe w
Poznaniu, które przeprowadziło kompleksowe prace konserwatorskie i wyposażyło
sale zamkowe we własne zbiory, m.in. w gobeliny, renesansowe malarstwo
europejskie, czy rzadkie okazy mebli.
Hrabia Jan Kanty Działyński herbu
Ogończyk zmarł w Kórniku 30 marca 1880 roku w wieku 51 lat, Księżna Izabella
Czartoryska dożyła 67 lat i zmarła prawie dwadzieścia lat później, 18 marca
1899 roku we francuskim Mentone, a następnie została przewieziona do Gołuchowa,
gdzie spoczywa do dzisiaj – w kaplicy na terenie swojego „ziemskiego raju”.
Początkowa niechęć Izabelli do
gołuchowskich dóbr przerodziła się w miłość, której materialne dobra oglądać
możemy do dzisiaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz